
Granice zła
Sara Gallager wychowywała się w rodzinie adopcyjnej. Mimo ciepła i oddania ze strony przybranej matki, nigdy nie czuła się w pełni kochana. Odtrącana przez ojca, który faworyzował jej siostrę – swoje biologiczne dziecko, czuła się gorsza. Zastanawiała się kim jest, kim byli jej biologiczni rodzice i dlaczego ją porzucili. Nie chcąc sprawiać przykrości kobiecie, która ją wychowywała, nigdy nie podjęła próby odpowiedzi na dręczące ją pytania. Po latach, już jako dorosła kobieta postanawia jednak odnaleźć swoją biologiczną matkę i uporać się z przeszłością. Po miesiącach poszukiwań znajduje kobietę. Julię Laroche odnajduje w spisie pracowników dydaktycznych Uniwersytetu Victorii, jest profesorem historii sztuki. Podekscytowana i pełna obaw decyduje się na kontakt z matką. Jeden telefon rozwiewa wszystkie jej nadzieje, kobieta nie chce, by Sara się z nią kontaktowała. Mimo to ta postanawia raz jeszcze porozmawiać z Julią, tym razem twarzą w twarz. Niechęć, chłód i odrzucenie, to jedyne co ją spotyka. W końcu Sara odkrywa przerażającą prawdę o swojej matce i swojej rodzinie. Z pewnością nie spodziewa się z jaką przeszłością przyjdzie jej się zmierzyć…
Powieść Stevens, to thriller psychologiczny z doskonale zbudowaną fabułą. Trudno tu jednak doszukiwać się głębi i ukrytych znaczeń. Jest to po prostu dobry kawałek literatury tego gatunku z tajemnicą i stopniowaniem napięcia. I jak na porządny thriller przystało z niespodziewanym zakończeniem. Nic nie jest takie, jakie czytelnikowi się wydaje. Jak to bywa w przypadku tego rodzaju literatury, to co wydaje się oczywiste, oczywistym być przestaje. Pisarka dobrze wodzi czytelnika za nos. A pierwszoosobowa narracja potęguję dreszczyk emocji. Nagle zaczynamy widzieć oczyma głównej bohaterki, czuć jej emocje, jej strach, kiedy dzwoni telefon…
Nie będę silić się na interpretacje, jak to czasem lepiej nie odpowiadać na niektóre pytania i przeszłość zostawić za sobą. Tego w powieści Stevens
nie znajdziecie. To po prostu dobra książka na weekend, która wciąga i trzyma w napięciu. Dla miłośników gatunku pierwsza klasa.
„Nigdy nie wiadomo”
Chevy Stevens
Świat Książki
2013

Historia jednej miłości

Subtelność i wyrafinowanie
Zobacz również

Grochola na bis
26 czerwca 2010
Subtelność i wyrafinowanie
22 lutego 2014