literatura rosyjska

Kompletnie inny świat

Moskwa, schyłek lat 60-tych XX wieku. Świat artystów drugiej kategorii, cwaniaczków, układów i układzików, gdzie liczą się znajomości i wiedza, z kim opłaca się zadawać i na których znajomościach można coś „ugrać”. Rzeczywistość, gdzie jedyną szansą na powodzenie jest załatwianie spraw przy wódce, przez licznych pośredników.

I gdzieś w tym wszystkim oni. Lala, początkująca aktorka, której przy okazji jakiejś mizernej sztuki udaje się zaistnieć na deskach teatru, w którym pracuje. Wrażliwa i naiwna, nawet w najgorszym draniu dopatruje się pierwiastka dobroci. Przyciąga do siebie życiowych nieudaczników i cwaniaków, którzy wiedzą na których strunach jej zagrać, by osiągnąć swój cel.

Z Griszą jest od zawsze. On niespełniona artystyczna dusza. Pisze sztuki teatralne, których nie udaje się mu wystawić. Nie ma siły przebicia, ani znajomości, które mogłyby mu pomóc. Nieszczęśliwy i zazdrosny o samą Lalę, o jej sukcesy i sukcesy innych. Ciągłe podejrzenia o zdrady i brak wiary we własne możliwości rodzą frustracje. W końcu Grisza widzi tylko to, co chce zobaczyć nie próbując nawet dociec prawdy.

„Długie pożegnania” Jurija Trifonowa nie są powieścią o miłości ani o rozstaniu. Jeśli ktoś chce dowiedzieć się co determinuje takie a nie inne wybory bohaterów, to źle trafił. W powieści Trifonowa jest mnóstwo niedopowiedzeń, nigdy nie wiadomo o czym dokładnie rozmawiają bohaterowie i jakie słowa padają z ich ust. Mówią „o czymś”, nie zgadzają się „na coś”. Dużo niedookreśleń, brak mówienia wprost. Cały związek Griszy i Lali jest zaledwie tłem dla wyraźnie zarysowanych postaci, z których żadna nie emanuje energią i szczęściem, bo jak wielokrotnie powtarza sam autor „do szczęścia potrzeba człowiekowi tyle samo szczęścia co nieszczęścia” i w tym kontekście buduje swoich bohaterów.

Niewielkich rozmiarów proza w małoatrakcyjnym wydaniu przenosi czytelnika w świat szemranych interesów, sowieckiej Moskwy odległej i zapomnianej. Ogromna szkoda, że wydania książek Trifonowa nie są już wznawiane, a on sam jest mało znanym pisarzem (o czym świadczą zdawkowe informacje, na które można trafić w internecie).

Po powieściach pisanych i wydawanych współcześnie ten inny klimat, wieloczłonowe rosyjskie imiona, długie nazwiska, inny język i kontekst, to prawdziwy rarytas, po który warto sięgnąć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *