Kryminał,  literatura szkocka

Krwawa blizna

Trzecia i dotąd ostatnia powieść McDermid przetłumaczona na język polski jest chyba największą gratką dla miłośników kryminałów. Powieści tego gatunku zbudowane są najczęściej według utartego schematu; jest zbrodnia, nieznany sprawca i dochodzenie, które ma na celu rozwiązać zagadkę i odpowiedzieć na klasyczne pytanie fabularne kryminału: „kto zabił?”.

W przypadku „Krwawej blizny” jest o tyle przewrotnie, że czytelnik od pierwszej niemal strony zna zabójcę. Wiem kim jest, czym się zajmuje, zna jego imię i nazwisko. Niewiele to jednak zmienia, bo powieści Val McDermid wciągają i trzymają w napięciu do ostatniej kartki. Także w przypadku tej pozycji Państwo się nie rozczarują.

Tym razem Tony Hill tworzy nową jednostkę profilerską pod auspicjami Home Office. Dostaje do wyszkolenia grupę młodych policjantów, z których za zadanie ma zrobić dobrych profilerów. W ramach ćwiczeń podopieczni Hilla dostają do rozpracowania nowe ćwiczenia. Jednym z nich jest przygotowanie profilu psychologicznego podpalacza, którego próbuje złapać zespół Carol Jordan. Policjantki, z którą Tony współpracował przy poprzedniej sprawie, i która uratowała mu życie.

W czasie rutynowych ćwiczeń jedna z kursantek Tony`ego Shaz Bowman wpada na trop seryjnego mordercy młodych dziewczyn, które na przestrzeni lat znikały bez śladu. Policjantka przygotowuje szczegóły sprawy i profil sprawcy, który pozwala wytypować jej mordercę. Swoje wnioski przedstawia całemu zespołowi podczas zajęć. Niestety zarówno Tony jak i jej koledzy nie podchodzą serio do odkryć Shaz. Dziewczyna przekonana o swojej racji rozpoczyna działanie na własną rękę. Sprawcę typuje ze 100 procentową dokładnością, gdyż podczas konfrontacji w cztery oczy Shaz staje się kolejną ofiarą mordercy.

Od tej pory w powieści mamy dwa śledztwa. Wykrycie zabójcy Shaz (którego czytelnik zna od początku) i seryjnego podpalacza. Wszystko to w doskonałym wydaniu z mistrzowskim stopniowaniem napięcia i podawaniem czytelnikowi kolejnych elementów układanki. (al)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *